Droga do źródła wbrew pozorom nie jest taka trudna i kręta jak na powyższym obrazku, to my – ludzie – wszystko utrudniamy. Czym jest to owe źródło?
Bóg jest wszędzie, jest zawarty we wszystkim co nas otacza jak i w nas samych. Im więcej w ludziach prawdy, szczęścia, radości – tym więcej boga zawarte jest w nas.
Ludzie często sądzą, że zdolności takie jak:
– jasnosłyszenie – słyszymy podpowiedzi w głosie wewnętrznym,
– jasnowidzenie – widzimy podpowiedzi w formie scen i obrazów,
– jasnoczucie – tzw. przeczucie, czujemy, że coś jest nie tak, że ktoś nas okłamuje, obgaduje, że w danej przestrzeni dzieje się źle itd,
– jasnopowonnienie – wchodzimy do jakiejś przestrzeni i czujemy np. cynamon – chociaż tego zapachu nie ma w powietrzu – czujemy go tylko my – to forma podpowiedzi w formie skojarzeń, jeżeli kojarzy się nam cynamon z czymś słodkim to taka jest ta przestrzeń,
– jasnosmak – statystycznie występuje dość rzadko, rozmawialiśmy kiedyś na temat jakiejś osoby i pojawił się smak krwi w ustach – była to podpowiedź, na temat tej osoby jak się potem okazało, że dostała wylewu
– jasnowiedzenie – wiemy o czymś, lub jesteśmy przekonani, że wiemy, że tak i tyle, że musimy coś zrobić, że coś trzeba zrobić tak i tak, itd
Wszystko powyższe tyczy się wszystkiego, osób, przedmiotów, przestrzeni, sytuacji – to są formy podpowiedzi, świat duchowy i energetyczny cały czas nas otacza, podpowiada, ale zwykle jesteśmy głusi i ślepi na te sygnały i co gorsza – myślimy, że to normalne. Z otaczającym nas światem duchowym, Bogiem, żyje się lepiej i łatwiej – po prostu. Tego typu zdolności były od zawsze w każdym, wypaczyły się w ludzkim DNA z biegiem czasu, niektórym co poniektóre zostały w jakiejś części lub zostały odzyskane w czasie ziemskiej podróży, dlatego spotyka się u ludzi powiedzenie często typu “nie czuję tego”, “nie widzę tego”.
Jak pracujemy nad własną doskonałością, myślami, czynami, zwracamy uwagę na słowa i tym samym staramy się wzrastać w człowieczeństwie, tym lepiej orientujemy się w otaczającej nas rzeczywistości, tym więcej podpowiedzi, sygnałów do nas dociera, tym lepiej to interpretujemy. Jeżeli się zaczynamy gubić, umartwiamy się, mamy coraz więcej myśli – to tak jakbyśmy poszli na dyskotekę – wszyscy nas otaczają cały czas, cały czas do nas mówią, ale nie słyszymy co mówią, co podpowiadają. Świat duchowy, Bóg, chce tylko naszego dobra, na złe sytuacje musimy patrzeć przez pryzmat doświadczeń, im bardziej doświadczeni jesteśmy, im więcej wiedzy mamy na różne tematy – tym lepiej odnalezieni w rzeczywistości jesteśmy.
Im większa baza naszych doświadczeń, naszej wiedzy – tym lepszej jakości mamy podpowiedzi. Wyobraźcie sobie jak 500 lat temu tubylcowi w Ameryce Południowej chcielibyście wytłumaczyć, co to jest telefon – trzeba by było pokazywać mu wizje, że to taki kamień do którego się mówi, a ktoś inny słyszy, i tak dalej, a i tak by do końca nie mógł pojąć – czym to dokładnie jest. Dlatego podpowiedzi są dostosowywane do poziomu odbiorcy zawsze. Mamy zobaczyć wypadek samochodowy – zobaczymy scenę z filmu zwykle, niż rzeczywistą scenę, tego co się ma zdarzyć – to tylko podpowiedź, że na to się zanosi – lub się zdarzyło, po prostu. Im bogatsza więc baza, tym jakość interpretacji będzie lepsza, dlatego też nie można zapominać o własnej edukacji i własnym rozwoju.
Jeżeli idziemy w dobrym kierunku to życie, się po prostu układa. Jeżeli robimy coś źle, zwykle życie zwalnia – informując nas tym samym – “zwolnij, przyjrzyj się sobie, przyjrzyj się swojemu życiu”. Jeżeli zaczynamy błądzić, sygnałów jest coraz mniej, podupadamy na zdrowiu i zaradność życiowa częstokroć spada i mamy mniejszy wpływ na wszystko co nas otacza. Życie na ziemi jest lekcją, nie idź pod wiatr, idź z wiatrem – zajdziesz dalej.
Tym samym – źródło jest w nas, zawsze było.