Karma

Karma wygląda jak łańcuch, który ciągniemy tutaj na ziemi. W religiach jest karmą święcie przyjętą i jest zwana jako kara za wcześniej wyrządzone skutki postępowania. Otóż prawdą jest iż to religie z powrotem wyciągają i doczepiają zawinienia, które już żeśmy przepracowali w zaświatach. Myślenie o istniejącej karmie i akceptacja jej sprawia, że takie łańcuchy dalej są przyłączane i prowadzi to do niefortunnych zdarzeń. Spotykamy ludzi, którzy zmuszają nas do ponownych frustrujących sytuacji, a co za tym idzie to szereg innych karm i przypominaniu o swojej niedoskonałości. Wykonujemy wtedy syzyfową pracę. Odrodzenie się tutaj na tej ziemi jest czyśćcem tylko dlatego, że przyjmujemy postawę iż jesteśmy nie doskonali i potrzebujemy cierpienia, odpokutowania win czy przepracowania karmy.

Jak to działa?

Działa to bardzo destruktywnie dla danego człowieka, nie jest możliwe w świecie materialnym aby przełamać ten łańcuch bo tworzy się następny i następny. Można powiedzieć, że jest on spotęgowany. Są ludzie, którzy mogą zerwać jakiś ciąg karmy. Ale tylko częściowo. Aby można go całego zlikwidować potrzeba bardzo jasnego widzenia w przestrzeniach. Aby zlikwidować takie karmy można też je nazwać programami potrzeba uzdrowienia duchowego. Tylko sięgając w wyżyny duchowe i wyżej można wyczyścić człowieka oraz jego całą istotę.

Po takim oczyszczeniu kiedy z powrotem spotykamy tych samych ludzi i dalej chodzimy się programować do swojego Kościoła możemy przyjąć znowu łańcuch. Najgorszymi z niezrozumianych karm jakie nam dokuczają są nabyte z programów religijnych pochodzących z poprzedniego życia. Świadomość jest zbiorowa i wyjście z karmy kiedy inni są dalej z nią połączone jest trudniejsze. Ale nie jest nie możliwe. Człowiek na ziemi rodzi się czysty i nie jest obciążony karmą ani winą za grzechy Adama Ewy albo winne za ukrzyżowanie bo jest Żydem. Kasta to tylko trzymanie ludzi w najgorszej biedzie i nieszczęściu, tam nie odrodzi się wdzięczność i bogactwo. Tylko przeświadczenie i myślenie sprawia, że tak się dzieje.

Powstają nowe morały i obciążone sumienia, których nie rozumiemy. Po pewnym czasie sprawia to iż akceptujemy stan tych stanów emocjonalnych i żyjemy dalej w przeświadczeniach. Dalej programujemy swoje dzieci, że świat jest okrutny i niebezpieczny. Świat taki się właśnie staje jakim go kreujemy. Mamy w większości katolickie spojrzenie więc nie będzie kolorowo, intencja żeby było lepiej nie sprawi że się zobaczy jak jest na prawdę. Święta krowa będzie dalej czczona i noszona na laurach. Ale patrząc na tą krowę można poczuć wdzięczność i spojrzeć na świat na nowo – patrząc jej oczami.

5 2 głosów
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o

1 Komentarz
Najnowsze
Najstarsze Najczęściej głosowane
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze

Sam bym tego lepiej nie ujął 👏🏻